Serial | The end of the f***ing world | Sezon 1

Gatunek: dramat, komedia, miniserial | 2017/2018

The end of the fucking world – I niech się kończy jeśli ma nie być już podobnych seriali! The end of the fucking world jest inny – to można stwierdzić już po samym tytule. I to jest jego wielki plus. The end … jest pokręcony, dziwaczny i zarazem świetny. Takie seriale chce się oglądać i na takie się czeka.

Młody psychopata i  niezrównoważona dziewczyna.

Ten serial jest naprawdę inny, oryginalny co sprawia, że ogląda się go świetnie – jednym tchem cały sezon.  Nie ma w nim dobrych bohaterów ratujących świat, cukierkowych postaci – nie jest banalny – BRAWO NETFLIX!

Mamy dwoje głównych “bohaterów” – 17latka o imieniu James i jego rówieśniczkę z klasy Alysse. James ( w tej roli świetny Alex Lawther ) uważa się za psychopatę – od małego morduje zwierzęta od myszy poprzez ptaki, kończąc na kocie sąsiadki. Próbuje w ten sposób coś poczuć. Dochodzi do wniosku, iż zwierzęta to za mało i planuje zabić człowieka. I w tym momencie jak na zawołanie pojawia się Alyssa. Oboje mają problemy rodzinne z, którymi sobie nie radzą.

Młoda, zbuntowana i jak się okazuje również zachwiana emocjonalnie dziewczyna z “dobrego domu”.  Skoro jest już ofiara to należy ustalić plan działania i go wdrożyć w życie.  Niestety dla James’a nie wszystko idzie po jego myśli. Nieoczekiwanie “bohaterowie” zbliżają się do siebie co jest zasługą nieprzewidywalności Alissy i jej nieszablonowych reakcji i planów.

Ucieczka | bunt | efekt domina.

No i się zaczyna. Mieszanka takich charakterów, problemów i planów musi przynieść ciekawy efekt. Rozpoczyna się ucieczka od świata, niebezpieczne znajomości – jedna z nich kończy się tragicznie. Główne postacie mają coś w sobie z Bonny i Clyde. Są outsiderami, których przytłoczył świat a ciąg zdarzeń poniósł w niebezpieczną stronę. Nie mogą już tego zatrzymać, nie mogą wrócić.

Świetny serial | niebanalny scenariusz.

Mało jest tak oryginalnych i tak dobrych produkcji.  Bohaterowie nie są “bohaterami”, są nieźle pokręceni, skrzywieni. Raczej nie możemy się z nimi utożsamiać, niemniej ich historia wciąga  i sprawia, że chcę się więcej i więcej. Dziwaczny, inny, pokręcony, klimatyczny, czasem zabawny i smutny – taki jest koniec świata w THE END OF THE FUCKING WORLD.

WSPOMÓŻ SERWIS