Finch | 2021.

Gatunek: dramat, science fiction | 2021 r. | Apple TV

Tom Hanks jako tytułowy Finch Weinberg próbuje przetrwać na Ziemi zniszczonej przez rozbłysk słoneczny. Po pierwszych minutach filmu wydawać by się mogło, iż jest to połączenie filmów Cast Away i Chappie. Jednak to tylko mylne i chwilowe wrażenie i szybko mija z każda minutą filmu.

Kim jest Finch?

Mamy tu samotną postać zdaną na siebie, starająca się przetrwać we wrogim środowisku – tak jak w Cast Away ( i to koniec podobieństw). Ziemia jest wyjałowionym, spalonym słońcem pustkowiem. Temperatura sięga 70 stopni celcjusza a promieniowanie ultrafioletowe zniszczyło większość życia. Przetrwanie na zewnątrz bez skafandra ochronnego nie jest możliwe. Finch nie jest jednak do końca sam. Ma psa o imieniu Goodyear, który jest dla niego jak się okaże najważniejszy.

Finch jest inżynierem robotyki i świetnie to wykorzystuje. Przebywa w podziemnym laboratorium swojej byłej firmy, gdzie ma wszystko co mu potrzeba oprócz oczywiście żywności, którą musi zdobywać. Przeczesuje w tym celu miasto w poszukiwaniu resztek towarów w sklepach. Stworzył też roboty (jak przystało na robotyka). Pierwszy o imieniu Dewey towarzyszy nam od początku i jest typowym robotem stworzonym do pomocy w poszukiwaniu żywności. Ładuje chwytakiem puszki, opakowania na swoją przyczepkę.

Robot o imieniu Jeff.

I tu pojawia się Jeff, który (mimo, że jest robotem) ożywia film. Finch konstruuje drugiego robota. Początkowo nie ma on imienia – z czasem zostaje właśnie Jeff’em. Jest to humanoidalny robot obdarzony sztuczną inteligencją, zdolny do myślenia. Widać tu podobieństwo do filmu Chappie z 2015 r. Jeff jest początkowo nieporadny, zabawny, niemniej brakuje mu dużo do tego co mogliśmy zobaczyć w Chappie’m. Razem Finch, pies Goodyear, Dewey i Jeff wyruszają w daleką podróż. Chciałbym tu napisać pełną niebezpieczeństw i przygód – i na to liczyłem. Film w tym miejscu mnie zawiódł – jest monotematyczny, wręcz nudny. Brakuje akcji jest przewidywalny.

Człowiek, pies, robot i nic więcej.

Miałem duże oczekiwania, które bardzo szybko zostały zweryfikowane. Finch nie zachwyca, jest wręcz przeciętny i potrafi nudzić. Jasnym punktem jest o dziwo nie Tom Hanks a robot Jeff. Fincha w sumie nie poznajemy – nie wiemy zbyt wiele o jego przeszłości. Widzimy jedynie samotnego, chorego człowieka, który opiekuje się psem. W filmie próżno szukać akcji (oprócz jednej krótkiej sceny “pościgu” – chociaż pościgiem to ciężko nazwać), dynamiki. Sama koncepcja filmu jest ciekawa lecz zabrakło szerszej perspektywy i wątków. Jeden płytki wątek to za mało jak na film z Tomem Hanks’em.

Film można obejrzeć na cda.pl gdzie pojawia się i znika ;).

WSPOMÓŻ SERWIS